środa, 10 lipca 2013

No i się zaczęło

Ludzie mają czasem głupie pomysły. A to skoczą z dachu krzycząc "Jeronimo!", a to będą karmić forfitera czikenem albo słuchać zespołu Weekend. Można też zrobić coś jeszcze głupszego: założyć bloga, bo się wymyśliło dla niego fajną nazwę. Nie jest to zbyt mądre posunięcie, ale jak to się mówi: "mam internet i nie zawaham się go użyć!"

Moją blogową muzą i główną bohaterką tego bloga jest Ania. Taka zwykła-niezwykła Ania, co lubi wypić wino, zatańczyć salsę i zamawiać burgery z karmelizowaną cebulką. Tak, jest blondynką, choć nie tak całkowicie przysłowiową.

Oczywiście poza Anią będą się tu pojawiać też inni bohaterowie, głównie jej koledzy z pracy. Niezbyt bystrzy, to prawda, ale za to zawsze skorzy do żartów (szczególnie z Ani). Oni są tutaj tłem, choć czasem bardzo barwnym tłem.

Taki oto krótki opis wstępny powinien skutecznie zniechęcić Was do zaglądania tutaj, chociaż i tak wiem, że kilka osób wciąż tu będzie zaglądało i twierdziło, że są tu "ironicznie". Jaki blog, taka publiczność...

See you soon, babes!

Jamajkel

3 komentarze:

  1. Dobre! Mało nie spadłem z drzewa jak to czytałem. A wcale nie siedziałem na drzewie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na więcej ;)
    Ania

    OdpowiedzUsuń